18.09.2013

Return to Space Wolves vol.1

Ostatnio postanowiłem, że zabiorę się za moje Kosmiczne Wilczki, które przez długi czas leżały pokryte kurzem. Motorem, który nakręcił mnie do tego czynu, był zakup za śmieszną cenę finecastowego Wolf Lorda na Thunderwolfie. Mimo tego, że nie trawie żywicznych odlewów GW to ten model jest bardzo spoko, a jego poprzedni właściciel nie znęcał się nad nim tak srogo, gdyż warstwa farby była jednolicie położona aerografem / sprayem. Model był nieskończony, co mi bardzo pasowało :) Jedyne to to, że trochę go posklejał, lecz udało mi się bez ułamania żadnego elementu poodklejać elementy do malowania.




Mój koncept malowania wilków zmienił się mocno, ale jak dla mnie wyglądają lepiej. Z resztą sami oceńcie. Trochę słabe fotki wyszły tego modelu TWC, ale coś tam widać (za bardzo prześwietliłem i źle rzuciłem światło, ale przy tych większych modelach mam problem z ustaleniem tego wszystkiego :P )






A teraz odnowiony RunePriest. Z niego jestem mocno zadowolony :) Dane mi było przetestować parę myków na nim. Najpierw fotka ze starym konceptem moich wilków (czyli takie jasne niebieskie), a później już odnowiony. Który wam się bardziej podoba?


Był on malowany jakieś 3 lata temu. Jestem zadowolony z widocznego progresu w swoim malowaniu :D


Zdjęci wyszło o niebo lepiej niż na TWC. Jak by ktoś pytał, co to jest to obok niego, to jest "Chooser of The Slain", czyli taki jego własny prywatny marker :P
I na sam koniec wrzucam fotki aktualnego stanowiska pracy oraz nowej gablotki na modele :)






Tak więc to tyle na razie. Co do następnych planów malarskich się zobaczy co wpadnie mi w rękę :D Na pewno pokaże Wam jak uda mi się coś niezłego pomalować :)

Do zobaczenia

Pozdrawiam
Herrkuba 

2 komentarze:

  1. No wreszcie kolega się przebudził "blogowo" :). Bardzo ładne figurki i świetne stanowisko pracy. Wilki jednak wolę te wpadające w niebieski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gamoń jestem, przegapiłem tyle fajnych fotek, które już dawno powinienem był widzieć. Szary też fajnie pasuje do SW i nie ma ryzyka, że ten błękitny wpadnie w intonacje nieprzystającą do charakteru figurki. Fajne malowanie, a gospodarka przestrzenna w Twoim malarskim świecie rzuca na dechy.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń