9.09.2014

Review: lootpile.eu

Dzisiaj pokaże Wam i opowiem o paru produktach łódzkiej firmy jaką jest lootpile.eu .W końcu Mateusz zdecydował się podrzucić mi swoje produkty do recenzji i mam nadzieję, że i Wam przypadną do gustu. Mamy na tapecie pędzle oraz klosze. Zaczynajmy więc :)













Pędzle

lootpile.eu w swoim asortymencie ma dwa rodzaje pędzli: syntetyczne i naturalne. Ja jednak skupie się na syntetycznych mimo, że na co dzień nie używam takowych. Lecz teraz na pewno będę starał się ich używać. 

Pędzelki jeszcze w opakowaniu. Możecie także zobaczy jak są pakowane. Mniejsze rozmiary mają standardowo skuwki. 

W asortymencie loopile.eu możecie również dostać taki stojak na pędzle :)

Rodzaj pędzla możemy odróżnić po kolorze końcówki: pomarańczowa = syntetyk, natomiast zielona = natura. loopile.eu dysponuje również dość dużym wyborem rozmiarów swoich pędzelków: syntetyk jak i naturalne  000,0,1,2,3,4,5 oraz 6 i 8 płaskie. Co do samej ceny to także jest przystępna. Za naturalny pędzel o rozmiarze 1 zapłacimy 9.40zł, więc mniej niż Cytadelowy czy ArmyPainterowy. No i ofc mniej niż za W&N xD 

Zielone = natura, pomarańcz = syntetyk
Szpic pędzli jest bardzo w porządku :)

Zanim napisałem tą recenzje chciałem sprawdzić dłuższą chwile jak pędzelki sprawują się w pracy. Z racji, że mam już mocno wyrobioną rękę do mojego wysłużonego W&N, postanowiłem użyć na razie syntetyka lootpile.eu o rozmiarze 000 gdyż powoli W&N nie trzyma mi już szpica do tworzenia freehandów. I bardzo pozytywnie się zaskoczyłem, gdyż pędzel dobrze trzymał się łapki, a dodatkowo płynnie się prowadził. Włosie nie jest za długie, a sam pędzel trzyma szpic. Jedyne na co zwróciłem uwagę przy syntetyku (małe doświadczenie z typ typem pędzli), to farba musi być naprawdę porządnie rozcieńczona gdyż dość szybko wiąże na włosiu (tak mi się po prostu wydaje). Minus jaki zauważyłem to taki, że czarny lakier na rączce pędzla po paru płukaniach już zaczął pękać, ale to totalnie nie przeszkadza w malowaniu (no i może ja dostałem taki trefny pędzelek). Mimo wszystko polecam. 

Szybki test po odpakowaniu pędzli. 0 oraz 000 chodzą najlepiej IMO :)
A teraz dlaczego mówię tylko o syntetykach. W internecie znajdziecie parę już recenzji pędzli firmy loopile.eu i w każdej odnajdziecie średnie opinie na temat naturalnych. Faktycznie nie są one zbyt udane, lecz nie najgorsze. Na szczęście nie dostałem natury do testów więc też nie mogę się zbytnio wypowiadać na ich temat. Jedyny jaki mi wpadł w ręce to płaska 6tka, która i tak dobrze nadaje się tylko do drybrushu. 

Czy jak bym miał kupować pędzle syntetyczne loopile.eu to kupił bym czy wybrał bym inną firmę? 

      - Kupił bym, naprawdę kupił bym. Po testach wiem, że pędzle są w porządku za dobrą cenę. Wolał bym te niż np. ArmyPainter czy Cytadel. Gdyż nie ma się co oszukiwać, te są po prostu lepsze. Natomiast jak bym miał je porównać do W&N to faktycznie im jeszcze trochę brakuje (pomijając fakt że W&N to tylko natura).

Od góry: loopile.eu 1, W&N 1, ArmyPainter Regiment Brush, ArmyPainter Kolinsky
Możecie porównać sobie długość włosia oraz ostrość szpica.

Klosze

A teraz przejdźmy do czegoś innego, mniej niezbędnego na naszych warsztatach, lecz mimo wszystko gadżet warty wspomnienia o nim. Mówię tutaj o szklanych kloszach do eksponowania naszych prac. 

A co jest w tych pudłach? :D
Zapakowane są bardzo dobrze

Z racji, że wcześniej nie było na rynku takiego produktu, a nie każdy ma miejsce na szklaną gablotę, Mateusz stworzył różnego rodzaju klosze, które chronią nasz model przed zakurzeniem i można je z czystym sumieniem stawiać na półkę. Tak, jest to gadżet, który nie każdy potrzebuje, lecz myśląc o różnych aspektach tego produktu dochodzę do wniosku, że ma on swój potencjał. Najlepszym IMO jest świetnie wyglądające opakowanie na model na prezent. Większość z nas malarzy i nie tylko chciała by dostać od kogoś ładną prace zapakowaną w taki klosz (mylę się?). Drugą rzeczą jest też aspekt konkursowy. Nikt z nas nie chce aby obce, tłuste łapy dotykały nasze dzieła :D I proszę bardzo o to rozwiązanie. 

Czym się charakteryzuje ten produkt?
   - Przede wszystkim jest to swego rodzaju nowością na naszym rynku, choć widziałem już takie lecz nie szklane, a plastikowe. I to właśnie jest największa różnica. Dodatkowo wykonanie jest w porządku: szkło dobrze pasuje w drewnianą podstawę, a sama podstawa elegancka i polakierowana. Co do ceny to każdy jak zawsze będzie patrzył na własny portfel. Z racji, że jest to tylko gadżet nie każdy będzie chciał wydawać na to swoje ciężko zarobione pieniądze, lecz IMO ceny nie są jakieś mega wygórowane biorąc pod uwagę, że jest to szkło. Klosze występują w 3 rozmiarach: mały (31.80zł), średni(55.80zł) i duży( jeszcze nie wyceniony). 

A teraz fotki :)

Mały klosz
Średni
Duży


Tak więc na dzisiaj to tyle. Mam nadzieję, że przypadły Wam do gustu produkty firmy lootpile.eu :) Postaram się jeszcze zrecenzować dla Was farby jakie Mateusz ma w swoim asortymencie (farby Golden), lecz to później :)

Podziękowania oczywiście dla Mateusza za dostarczenie produktów do recenzji jak i dla Zygmunta z bloga Grot Orderly za zrobienie zdjęć kloszy (naprawdę ciężko było :D)

strona sklepu ---> www.lootpile.eu

Best regards
Herrkuba

4 komentarze:

  1. Polecam sieę na przyszłość ;)
    Mateuszu... Tobie również.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie konkretna recenzja tych pędzli :)
    Co do "kloszy" to moim skromnym zdaniem, ich najsłabszym elementem są drewniane podstawki. Mogę się wypowiadać ponieważ jeden taki klosz posiadam, wygrałem go w Toruniu. Elegancka to ona nie jest :) Dodatkowo w moim egzemplarzu nie jest też dobrze spasowana. Ale pomysł na produkt jest dobry.

    Coloured Dust

    OdpowiedzUsuń
  3. Thanks for the review on brushes. Always good to see great hobby artists reviewing products we all use!

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do kloszy, to bardzo fajny pomysł, jak i wybór materiałów (szkło + drewno). Ale jak widać na zdjęciach wykończenie podstawek lakierobejcą trochę kuleje no i widać ślady noża od toczenia. Mam trochę doświadczenia w używaniu lakierobejc do drewna zarówno miękkiego jak i twardego. Aby efekt był zadowalający trzeba malować dwa razy, a po pierwszym koniecznie przetrzeć drobnym papierem, wtedy druga warstwa powinna wyjść gładka i błyszcząca (szklista). Na zdjęciach wygląda na malowane tylko jeden raz i do tego podrapane. Problemem może być też szczelina na klosz - tam lakier może się zbierać w większej ilości, która po zaschnięciu będzie ciemniejsza. Da się taką podstawkę ładnie pomalować, ale trochę pracy to wymaga. Może lepszym pomysłem byłoby sprzedawać je w formie niewykończonej? Poza tym jest jeszcze kwestia odcienia tej lakierobejcy - może nie komponować się z modelami, a surowe drewno da możliwość doboru koloru wykończenia, no i jest to jakieś pole do obniżki ceny. Co do ceny to wydaje mi się zbyt wysoka. Tego typu zakupy oceniam pod kątem ile czegoś mogę kupić za stówkę. Wychodzi, że dwie duże lub trzy małe (mniej więcej) - jak dla mnie trochę słabo. Skłaniałbym się do 3 dużych lub 4 małych za 100zł. Ale z drugiej strony zakładając, że potencjalnych klientów na ten towar nie jest dużo i każdy raczej zadowoli się kilkoma sztukami, to ten poziom cen niekoniecznie jest złym pomysłem.

    OdpowiedzUsuń