8.02.2014

Inbox: Qapu Khalqi box & Hassassin Lasiqs

Dzisiaj chcę rozpocząć nowy cykl wpisów na moim blogu, a mianowicie chodzi o Inboxy. Jak tylko będzie czas to będę się starał pokazywać Wam otwieranie boxów/blisterów z modelami i w miarę skrupulatnie je omawiał. Mam nadzieję, że niektórym z Was będzie się chciało czytać moje wypociny na temat niepomalowanych ludków :) 











Pierwszy Inbox poświęcam na Infinity. Dorwałem do mojego Haqqislamu nowe modele, które mam nadzieję w niedługim czasie pomaluje. Zacznę od Lasiqsa


Blisterek jak blisterk. Nic nadzwyczajnego. Ładna drukowana etykieta z pomalowanym modelem przez Angela Giraldeza , opis uzbrojenia i przynależności do danej frakcji. Cenowo blisterki nie wychodzą tak tragicznie. Infinity to skirmish więc 'teoretycznie' tych modeli nie trzeba dużo, ale wiadomo jak to jest z kolekcjonowaniem modeli :D


Po otworzeniu, małe części miałem w osobnym strunowym woreczku, natomiast cały korpus z bronią był po prostu przyciśnięty gąbką dla ochrony części. Do tego dołożone zostały dwie małe karteczki z numerem, jeżeli składali byśmy zażalenie na brak części, ale o tym więcej niżej. Sam model nie miał prawie w ogóle nadlewek. Wystarczyło parę razy przejechać nożykiem, usunąć małą linie podziałową i koniec.


Na chwilę obecną Lasiqs jest wklejony w zwykła podstawkę, lecz w miarę progresu malarskiego będę przerzucał go na MicroArtowe Urban basy :P A więc tak się prezentuje cały model. Jak już kiedyś wcześniej pisał, do puki nie położy się podkładu i bazy, to modele są strasznie płaski. Mimo tego dynamika jest naprawdę niezła. Już teraz wiem że niestety ręce razem z bronią zostaną na malowanie oderwane, gdyż nie ma się jak dostać do fenomenalnej maski na jego twarzy. A jak Wam podoba się ta rzeźba?



Dobra, to teraz przejdźmy do boxa :) Ostatnio zastanawiałem się co tutaj by można było kupić do tego Infinity. Po poprzednim turnieju na pożyczonych modelach wiedziałem już w miarę jakie jednostki są ciekawe. Wybór padł na Odsliski. Przynajmniej jedną chciałem mieć, ale zorientowałem się, że ten sam model, który chciałem i był w blisterku jest też w boxie o dziwnej nazwie 'Qapu Khalqi'.

 
Takie boxy naprawdę bardzo się opłacają. Za swojego boxa zapłaciłem 120zł, a jak bym liczył każdy model przynajmniej po 30zł to osobno wyszło by mnie 180zł. Więc to jest naprawdę niezła opcja. I znów Giraldez pokazał świetny kunszt malarski, a jak wszyscy wiemy, kupuje się oczami :D 


Kartonowe pudełeczko, po otwarciu go skrywa dwie gąbki -z góry i z dołu, a po między umieszczone są modele w strunowych woreczkach. Podstawki wrzucone są luźno razem z modelami.



Tak więc powyciągałem model z woreczków i przejrzałem je wszystkie skrupulatnie. Corvus Belli jest dobrą firmą, ale mam chyba do nich straszliwego pecha gdyż na 4 produkty, które od nich kupiłem 2 miały braki :P
Tak więc...........

Ta dam! xD Dwa korpusy za miast nóżek :P Ale spokojnie nie ma co się stresować. Przede wszystkim jeżeli modele są kupowane w sklepie stacjonarnym, to otwieramy boxa na miejscu. Następnie przy każdym modelu mamy karteczke 'skarg/zażaleń' z numerem. To jest podstawa do przysłania brakujących modeli. Na szczęście kupowałem ten box u Rafała w SCG więc szybko zgłosił problem. Teraz zostaje mi tylko czekać. Nie jest to przecież jedyna firma, która potknie się przy pakowaniu. Przy GW zdarzyło mi się coś takiego (Canis Wolfborn- wilk nie miał głowy za to dostał 5tą łapkę xD), taką samą przeprawę miałem z Privater Pressem. W obu przypadkach wszystko było załatwione bez gadania przy czym zaznaczę, że Privater wysłał mi brakujące karty i główki do Knightów w przeciągu tygodnia, a pamiętajmy, że są ze Stanów :)

Ale wróćmy do Qapu Khalqi :P  Pomijają już to, że z 6ciu  modeli zostało mi 5. Odlewy dobre, mało nadlewek, zero przesunięcia formy, ogólnie świetnie. Nawet pan ze skrzyżowanymi rękami dostał dodatkowo karabin którego nie powinien mieć :P ale nie narzekam xD Przy sklejaniu wszystko idealnie do siebie pasuje choć czasami szpary zostają do szpachlowania i łatania. 

A tak modele prezentują się po sklejeniu:






To wszystko na dzisiaj :) Jak Wam się podobało? Mam nadzieję, że niedługo się za nich wszystkich wezmę, ale czas pokaże.

Best regards
Herrkuba

3 komentarze:

  1. Ej czemu tego 1 nie skleiłeś ? oO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Którego? Przecież są posklejani wszyscy oprócz tego pana do którego nie mam nóżek xD

      Best regards

      Usuń
  2. Trzeba było skleić jak human centipede :)

    OdpowiedzUsuń